Technology

Bransoleta zamiast powerbanku

Bransoleta zamiast powerbanku: ładuje się sama, może ładować urządzenia przenośne

Znamy z przeszłości zegarki, które nakręcały się same, czerpiąc energię z ruchów ręki. Ostatnio nauka poszła dalej: wspólny projekt chińskiego Uniwersytetu Technologicznego w Chongqing oraz Akademii Fizyki Inżynieryjnej w prowincji Syczuan zaowocował stworzeniem bransolety, która zamienia ruchy ludzkiego przegubu w energię elektryczną i gromadzi ją tak, że można doładowywać, a nawet ładować baterie urządzeń mobilnych.

Wewnątrz bransolety znajdują się dwa ruchome magnesy oraz zwoje miedziane. Ruch magnesów powoduje powstawanie napięcia. – Największą zaletą tej bransolety jest to, że potrafi ona przekształcać ruch translacyjny w obrotowy, korzystając z początkowej pozycji magnesów – tłumaczy odpowiedzialny za ten projekt Zhiyi Wu. Ruch translacyjny (w fizyce) polega na przesuwaniu cząsteczki względem innych. Bransoleta wykorzystuje ruchy przegubu wykonywane w dowolnym kierunku. Ilość wyprodukowanej w ten sposób energii zależy oczywiście od natężenia ruchów. Na razie moc takiego prądu mierzona jest w pojedynczych miliwatach.

Taka bransoleta mogłaby zasilać inną, służącą do stałego monitorowania stanu zdrowia użytkownika. Mogłaby też stanowić swoisty powerbank, np. dla zegarka typu smartwatch. Czy wejdzie do powszechnego użytku? Trudno powiedzieć, bo wszystko zależy od popytu na takie zasilanie. Jeśli wynalazek zostanie odpowiednio rozreklamowany, może nań powstać zapotrzebowanie. Nie wszystkie wynalazki, nawet te pozornie bardzo atrakcyjne, trafiają przecież pod strzechy. W innym wypadku pozostanie być może tylko prototypem, służącym do dalszych badań nad energią „z niczego”